‘Zakochałam się w zapachu rąk mojego męża’ – opowiadała Virginia Valzani. To na Zatybrzu wraz z nim stworzyli czekoladowy raj, miejsce znane wszystkim mieszkańcom najbardziej rzymskiej dzielnicy, a w 2003 roku wpisane na listę historycznych cukierni Wiecznego Miasta. Kiedy odeszła w 2014 roku w wieku 92 lat, wraz z nią umarł kawałek Rzymu. Pozostały w pamięci oczy Signory Virginii, jej głos i szyld na murze. Jakież było zdziwienie, kiedy w październiku ubiegłego roku ponownie otwarto cukiernię. Zrobiły to dawne sprzedawczynie Virginii. Zachowały nazwę, wyposażenie z lat 50-tych i oryginalne przepisy, więc jakość nie zaginie.

To były zupełnie inne czasy. Virginia porzuciła szkołę (terza elementare – podają źródła, czyli w wieku 8 lat) i jako mała dziewczynka poszła pracować u Morettiego (słynnego cukiernika tamtych czasów) przy Piazza Navona. Tam rozpoczęła się jej podróż na Zatybrze, które wówczas było odludziem. W 1925 roku razem z mężem przerobili dawną stajnię i otworzyli cukiernię, która na lata wpisała się w pejzaż dzielnicy. A potem to Zatybrze stało się centrum miasta – żartowała Virginia.
Zaczęliśmy od lodów, potem przyszły tradycyjne ciasta, te rzymskie. I to po nie przybywali tłumnie rzymianie. Maritozzo ze świeżą bitą śmietaną nakładaną na miejscu, mostaccioli, torrone romano, pangiallo, panpepato, faworki, fave dei morti (ciasto przygotowywane w listopadzie), beza lekka jak chmura.
Z czasem Valzani wyspecjalizowała się w wyrobach czekoladowych. Prawdziwi artyści. Najlepsze czekolady w Rzymie. Wszystko produkowane ręcznie. Po czekoladowe jaja wielkanocne przybywały tłumy. Do tego zaczęli piec najlepszy tort Sacher w Rzymie – najlepszy, bo dostarczali go Ambasadzie Austrii w Rzymie, a wiadomo, Wiedeń to ojczyzna Sachera.

Ludziom podobał się klimat lokalu, stare lady, obrazki na ścianach i zapach łakoci unoszący się w powietrzu. I oczywiście sama właścicielka, codziennie aż do śmierci obecna w lokalu, żwawa, energiczna, rozmawiająca z każdym. La vera trasteverina – prawdziwa mieszkanka Zatybrza.

Uwielbiam takie miejsca z duszą i historią. Polecam i Wam skok w przeszłość.
Pasticceria Valzani
Via del Moro 37a/b
otwarte od wtorku do niedzieli 10.00 – 20.00
Signora Virginia zamykała lokal w lipcu i sierpniu (rasowy cukiernik wie, że upał nie służy produkcji czekolady)
Polecam Sacher – porcja kosztuje €3.5 – znakomity.
Są też cannoli siciliani nadziewane ekspresowo, tuż przed spożyciem – tak, jak serwują je na Sycylii