Fontanna Kariatyd – urocza, lecz dziś mało znana, w momencie powstania zgorszyła kler, stowarzyszenia katolickie i purytańską część mieszkańców Rzymu. Pikanterii dodawało sąsiedztwo Watykanu. Ówczesny gubernator Rzymu, który rozpisał konkurs na zaprojektowanie tej części ogrodów publicznych, stracił nawet stanowisko.
Fontanna Kariatyd
Konkurs na projekt fontanny rozpisano w 1924 roku. Wygrał go rzeźbiarz pochodzący z Triestu – Attilio Selvia, ale jej inauguracja odbyła się z kilkumiesięcznym opóźnieniem w 1928 roku, bo fontanna szokowała nagością nie mniej niż słynne Najady z ówczesnego Placu Esedry (dziś Plac Republiki). Cztery nagie postaci dziewczyn w pozycji siedzącej podtrzymują misę, na szczycie której mieści się szyszka, z której tryska woda. Tak naprawdę to bardzo wdzięczna fontanna, widoczna z daleka, bo trafiłam tu przypadkowo, doskonałe proporcje. Dodajmy jednak, że powstała już w okresie faszyzmu, a stylistyka faszystowska hołdowała nagości, więc co to za szok. Wystarczy podjechać do dzielnicy EUR – modelu architektury tamtych czasów, aby się o tym przekonać.
Fontanna Kariatyd
Piazza dei Quiriti(Kwiryci to inna nazwa Sabinów, plemienia zamieszkującego Cures na północ od Rzymu w okolicach Fara Sabina) mieści się między stacjami metra Ottaviano San Pietro i Lepanto na tyłach Via Cola di Rienzo – głównej handlowej ulicy dzielnicy Prati zbudowanej tuż po zjednoczeniu Włoch dla nowej administracji. Wcześniej były tu jedynie łąki (prato to po włosku łąka). Dziś jest to jedna z najbogatszych dzielnic Rzymu, a mieszkania kosztują fortunę.
Targ staroci – Piazza dei Quiriti
W każdą czwartą niedzielę miesiąca od 9.00 do 19.30 na placu odbywa się targ staroci.
Prati – kościół San Gioacchino
Zwróćcie uwagę również na piękną kopułę kościoła San Gioacchino, zbudowanego, aby uczcić jubileusz kapłański Leona XIII w 1881. Zrzuciły się na niego wszystkie narody katolickie, w tym także Polska. Kopułę, pokrytą po raz pierwszy aluminium, zdobią gwiazdy oświetlające wnętrze świątyni.
I koniecznie wpadnijcie na kawę do pobliskiej Sciascia Caffè.
Fontanna di Trevi – królowa rzymskich fontann, najbardziej fotogeniczna, najbardziej znana, najczęściej fotografowana. Taką znamy wszyscy, jeśli nie osobiście, to z albumów czy przewodników. Jak wygląda jej serce, wiedzą nieliczni. Właśnie ono było jedną z atrakcji przygotowanych na tegoroczną edycjęOpen House Roma. Oto Fontanna di Trevi, jakiej nie znacie.
Drzwi prowadzą do ujęcia wody
To centrum dowodzenia fontanną. Monitoringiem i utrzymaniem zajmuje się ACEA. Rury, które widać na zdjęciu prowadzą do ujęcia wody z akweduktu dell’Acqua Vergine, jedynego starożytnego akweduktu, który funkcjonuje do dziś i oprócz Fontanny di Trevi dostarcza wodę do najsłynniejszych fontann centrum Rzymu (Fontana dei Quattro Fiumi na Piazza Navona, La Barcaccia u stóp Schodów Hiszpańskich, la Terrina przed kościołem Santa Maria in Vallicella przy Corso Vittorio Emanuele).
Fontanna di Trevi – ujęcie wody z akweduktu Acqua Vergine
A wszystko zaczęło się od zięcia cesarza Augusta, Agryppy, który doprowadził wodę na Campo Marzio z myślą o własnych termach znajdujących się na jej obszarze. Inaugurował go 19 czerwca 19 roku przed Chrystusem.
Starożytny Rzym wodą stał, nie bez przyczyny nazywano go Regina Acquarum – królowa wód. W czasach cesarza Trajana był najbardziej zaludnionym miastem świata, mieszkało tu około 1,5 mln osób. Dziennie 11 rzymskich akweduktów dostarczało około miliarda litrów wody, która docierała do term, do fontann publicznych i do prywatnych domów i jeszcze pozostawała nadwyżka. Ten rekord pobito dopiero w latach 70-tych XX wieku.
Piazza di Trevi inaczej
Akwedukt dell’Acqua Vergine liczył niewiele ponad 20 kilometrów i prawie w całości biegł pod ziemią, poza niecałym 2-kilometrowym odcinkiem na końcu. To pozwoliło mu przetrwać w tak dobrym stanie do dziś, podczas gdy pozostałe ucierpiały podczas najazdów barbarzyńców, zwłaszcza Wizygotów, którzy w pierwszym momencie niszczyli arkady akweduktów, aby odciąć miasto od wody.
Hydraulika najsłynniejszej rzymskiej fontanny
Legenda wiąże jego nazwę z dziewczynką, która wskazała źródło spragnionym żołnierzom rzymskim. W rzeczywistości to tylko legenda, bo nazwa vergine, czyli dziewicza odnosi się do czystej wody, pozbawionej wapnia, nadającej się do picia praktycznie aż do lat 60-tych ubiegłego wieku. Było to możliwe również dzięki łagodnemu spadkowi wody, tzn. co kilometr spadek biegu wody następował jedynie co 15 centymetrów, a osad zatrzymywał się na dnie. Akwedukt dostarczał 1200 litrów wody na sekundę. Dziś działają cztery pompy, które filtrują wodę i oczyszczają ją z kamienia, co jest istotne zwłaszcza po ostatniej renowacji, widzicie zresztą bardzo jaskrawy kolor wody w zbiorniku fontanny. Woda jednak nie nadaje się do picia, jest transportowana jedynie do fontann publicznych.
Lista użytkowników akweduktu
Hydrometr
Na ścianie umieszczono listę osób prywatnych, oczywiście zamożnych, które korzystały z tego akweduktu. Niewielu było stać na prywatne ujęcie wody w domu. Każdy z zamawiających miał oddzielny pojemnik jak na zdjęciu, do którego wkładano reduktor.
Pojemniki poszczególnych rodzin
Jego rozmiar zależał od ilości wody dostarczanej dziennie i trzeba przyznać, że były precyzyjne. Jeśli na przykład rodzina życzyła sobie 5 litrów dziennie, docierało 5 litrów.
Reduktor
Pracownik ACEA wyjaśnił, że Fontanna di Trevi jest monitorowana 24h. Jeśli poziom wody zmienia się, pompa automatycznie go uzupełnia. Po ostatnim remoncie rozmieszczone wiele kamer wokół. Wodę zmienia się średnio co 3-4 tygodniew zależności od warunków atmosferycznych częściej, jeśli pada. Monety z fontanny wyławia się co 3 dni. Są one przekazywane Caritas. Euro idzie na bieżące wydatki, natomiast w przypadku monet innych niż euro, Caritas ma umowy z bankami poszczególnych państw, które płacą za nie w zależności od wagi.
Wejście na zaplecze fontanny
Wejście na zaplecze Fontanny di Trevi znajduje się przy Via della Stamperia, 3 i być może w przyszłym roku znowu będzie można je obejrzeć.
Przez cały rok można natomiast zejść pod ziemię i zobaczyć pozostałości akweduktu odkryte przypadkiem podczas remontu sali kinowej imienia Alberta Sordi przy Vicolo del Puttarello, 25 – Vicus Caprarius – Città dell’Acqua. Od poniedziałku do piątku od 11.00 do 17.30, w soboty i niedziele 11.00 – 19.00. Koszt €3.00, ulgowy €1.5 powyżej 65 lat, uczniowie 18-25 lat UE, nauczyciele UE, dzieci €1.00. Zwiedzanie z przewodnikiem po włosku €5, po niemiecku i angielsku €6. Należy wysłać e-mail na archeodomani@gmail.com. Szczegóły na www.vicuscaprarius.com.
Fontanna di Trevi – królowa rzymskich fontann, symbol Wiecznego Miasta, ukochany przez turystów, zostanie otwarta we wtorkowe popołudnie, 3 listopada po wielomiesięcznym remoncie.
Fontanna di Trevi została odrestaurowana dzięki funduszom Domu Mody Fendi, który w ramach projektu Fendi for Fountains przeznaczył 2 mln 180 tys. euro na Fontannę di Trevi i 300 tys. euro na kompleks Quattro Fontane. Fendi kocha Rzym, jego prezes Silvia Venturini Fendi jest rodowitą rzymianką i pewnie z dumą patrzy na piękniejące zabytki dzięki mądrze zainwestowanym pieniądzom.
Remont fontanny rozpoczęto w 2014 roku. Najpierw zbudowano mostek – pasaż dla przechodniów, strzał w dziesiątkę, bo dzięki niemu po raz pierwszy można było podziwiać z bliska cudnie wyrzeźbioną faunę i florę morską.
Fontanna di Trevi – październik 2014
Potem kolejna faza – restauracja fasady.
A od sierpnia prace zmierzały ku końcowi.
Fontanna di Trevi – sierpień 2015
Brawo Fendi!!! Za chwilę z powrotem będzie można wrzucać grosiki (mają być przekazane Caritas Diecezji Rzymskiej), aby zapewnić sobie powrót do Wiecznego Miasta. A Fendi również przeniosło się już do swojej nowej siedziby – Kwadratowego Koloseum w dzielnicy EUR.
Wyobraźcie sobie mieszkanie nie remontowane 25 lat. Tyle bowiem czekały na swoją kolejną szansę cztery urocze fontanny ze słynnego rzymskiego skrzyżowania o tej samej nazwie. Aż znalazł się sponsor, słynny dom mody Fendi, który w ramach projektu ‘Fendi for fountains’ obejmującego również restaurację Fontanny di Trevi, wyłożył na ten cel 320 tysięcy euro. Zapomniane fontanny w ciągu 9 miesięcy odzyskały swój dawny blask i od marca cieszą oko. Takie mądre inwestowanie w kulturę ma sens.
Cztery Fontanny – Junona i Tyber- w tle San Carlo alle Quattro Fontane i Via del Quirinale prowadząca do Pałacu Prezydenckiego
Są dumne, leniwie wygrzewają się na słońcu, mam wrażenie, że twarze również znudzone. Cóż, podobno ich wykonawca nie był rzeźbiarzem najwyższych lotów, nie znamy nawet jego nazwiska. Ale pomysł umieszczenia czerech gigantycznych posągów na ruchliwym skrzyżowaniu był nowatorski jak na tamte czasy.
A wszystko zaczęło się od papieża Sykstusa V – wielkiego budowniczego. To on zaledwie w ciągu pięciu lat swojego pontyfikatu postawił Rzym na nogi, porządkując, co tylko się da. I kiedy jego ulubiony architekt – Domenico Fontana poustawiał porzucone starożytne obeliski, papieża olśniło. A może by tak połączyć je drogą. Kiedy staniecie na szczycie Schodów Hiszpańskich, w oddali widać obelisk przed Bazyliką Santa Maria Maggiore. Szczęśliwy papież (jego imię przyjęte na chrzcie to Felice – czyli szczęśliwy) wybudował szczęśliwą ulicę – Via Felice (dzisiejsze Via Sistina i Via delle Quattro Fontane). A skrzyżowała się ona z Via Pia (dzisiejsze Via del Quirinale i Via XX Settembre), która połączyła Kwirynał z Porta Pia – bramą wykonaną przez Michała Anioła. Z Pincio do Bazyliki Santa Croce in Gerusalemme piechotą to ponad 3 kilometry, ale papież nieprzypadkowo wybrał ten trakt, bo między Santa Maria Maggiore a Santa Croce in Gerusalemme znajdowała się jego willa rodowa – Villa Montalto.
Aby dodać splendoru temu skrzyżowaniu Sykstus V zapragnął ujrzeć figurki świętych na każdym rogu skrzyżowania. Szczęśliwie Fontana odwiódł go od tego pomysłu, proponując w zamian fontanny. Z doprowadzeniem wody nie było problemu, gdyż tenże papież właśnie wybudował akwedukt Acqua Felice, a wraz z nim sieć fontann miejskich rozprowadzających wodę.
Nie wiadomo, kto zaprojektował posągi, podobno Pietro da Cortona, ale nie ma 100% pewności. Szkice były doskonałe, wykonanie dużo gorsze. Powstały w przeciągu dwóch lat: od 1588 do 1590 roku. Dwie boginie i dwa bóstwa rzeczne wzorowane na podobnych posągach kapitolińskich.
Cztery Fontanny – Junona
Najdumniejsza jest Junona – symbol siły – widzimy bogatą kobietę z atrybutami władzy królewskiej: koroną i lwią głową. Odpoczywa sobie pod drzewem palmowym w towarzystwie gęsi, zapewne kapitolińskiej.
Cztery Fontanny – Tyber
Po drugiej stronie ulicy pod dębowym drzewem towarzyszy jej rozleniwiony Tyber, który trzyma w ręku róg obfitości pełen owoców. W XX wieku dodano wilczycę, wychodzącą z groty tak, aby łatwiej zidentyfikować Tyber.
Cztery Fontanny – Diana
W kolejnym narożniku smacznie śpi Diana – symbol wierności – towarzyszy jej wierny pies. Trzyma w ręku trzy gruszki (identyfikowane z herbem rodowym Sykstusa V), a we włosach podobno ma ukryty półksiężyc.
Cztery Fontanny – Arno
Czwarty towarzysz odpoczynku to Arno – bóstwo uosabiające florencką rzekę, kryje się za nim lew (jest w herbie Florencji). Najbardziej umordowany posąg.
A powyżej niego loggiaz wizerunkiem Madonny dekorującym Palazzo Albani del Drago. Pałac ten należał do kardynała Albano, bibliofila. Jego księgozbiór liczył ponad 40 tysięcy tomów, niestety większość zbiorów przepadła podczas inwazji napoleońskiej w 1798 roku.
Palazzo Albani del Drago – loggia z Madonna
Skrzyżowanie jest bardzo ruchliwe i niebezpieczne. Uważajcie podczas robienia zdjęć. Łatwo tu trafić, wystarczy podejść od Piazza Barberini(stacja metra), mijając po drodze piękny Pałac Barberini z ‘Fornariną’ Rafaela. A w okolicy, idąc w kierunku Via Nazionale spotkacie malutkie kino Quattro Fontane prezentujące bardzo ambitny repertuar.