Bazylika Santa Francesca Romana

Santa Francesca Romana – patronka Rzymu, spoczywa w krypcie tej pięknej bazyliki, przytulonej do Forum Romanum. Jej biała fasada wyróżnia się z daleka obok łuków po Bazylice Maksencjusza. Wiele osób nawet nie wie, że Rzym ma także żeńską patronkę, nie tylko Piotra i Pawła.

Biel fasady Bazyliki Santa Francesca Romana

9 marca, w dniu śmierci świętej, jedyny raz w roku klasztor Tor de’ Specchi, w którym mieszkała i pracowała Francesca, zaprasza turystów do fantastycznych z punktu widzenia artystycznego wnętrz, szkoda, że tylko ten jeden jedyny raz w roku. Polecam Państwu wizytę, którą zrelacjonowałam w dwóch artykułach. Jest w nich obszerna opowieść o Francesce, jej życiu i działalności, jak i analiza wspaniałych fresków oratorium i refektarza.

Santa Francesca Romana – ukochana patronka rzymian – freski oratorium

Santa Francesca Romana kuszona przez demony – freski refektarza

Bazylikę Santa Francesca Romana odwiedziłam trzy lata temu, 9 marca 2016 roku. Udało mi się zwiedzić klasztor, więc pomyślałam, że wstąpię na chwilę do Franceski. Dojście nie jest skomplikowane. Kiedy kończy się Via dei Fori Imperiali, na wysokości Koloseum wspinamy się uliczką pod górę za strzałkami Basilica di Santa Francesca Romana/ Santa Maria Nova, aż dotrzemy na Piazza di Santa Francesca Romana, 4.

To kościół tytularny znanego większości Polaków kardynała Angela Sodano i bardzo popularne miejsce ślubów, wszak pobliskie ruiny Forum Romanum robią olbrzymie wrażenie na gościach.

Bazylikę warto odwiedzić z dwóch powodów. W krypcie spoczywają doczesne szczątki świętej, zaś zakrystia przechowuje najstarszą ikonę maryjną Rzymu, datowaną na VI wiek. Wystarczająco, aby przekroczyć progi tej świątyni, która jest urokliwa, elegancka, ociekająca momentami złotem, ale bez kiczu.

Kościół powstał w IX wieku na miejscu dawnej Świątyni Wenery i Romy wzniesionej za cesarza Hadriana, prawdopodobnie tam, gdzie jeszcze wcześniej znajdowało się atrium Złotego Domu Nerona mieszczące słynny posąg kolosa.

Do 1484 roku była to Santa Maria Nova, nazwana tak, aby odróżnić się od kościoła Santa Maria Antiqua zawalonego po trzęsieniu ziemi w IX wieku. Santa Maria Nova miała przechowywać cudowną ikonę maryjną, o której wspominałam wcześniej. Nota bene Santa Maria Antiqua nazywana przez niektórych znawców Kaplicą Sykstyńską średniowiecza po 30 lat prac restauracyjnych została otwarta w 2016 roku, najpierw na kilka miesiący, a dziś można ją zwiedzać w ramach specjalnego jednodniowego biletu po Forum Romanum i Palatynie dostępnym od 11 marca 2019, a zastępującym ubiegłoroczny bilet S.U.P.E.R.

Obecne wezwanie – Santa Francesca Romana bazylika otrzymała po przeniesieniu tu doczesnych zwłok Franceski w 1484 roku. Papież Paweł V ogłosił Franceskę świętą 29 maja 1608 roku.


Po wejściu do wnętrza rzuca się w oczy kasetonowy, kolorowy sufit z 1612 roku autorstwa Carla Lombardiego – cudowny przykład rzezby w drewnie. Wśród figur także postać Franciszki, zawsze w towarzystwie anioła.

Anioł towarzyszy Francesce także w tej malutkiej świątyni pod ołtarzem. Oryginał z brązu wykonał Bernini, ale zrabowały go wojska napoleońskie. Giosuè Mieli wykonał marmurową wersję według szkiców Berniniego, którego kopię przechowują siostry w klasztorze Tor de’ Specchi.

W ołtarzu XII-wieczna ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem, a ponad nią ociekająca złotem mozaika, również z tego samego wieku.

Madonna z Dzieciątkiem siedzi na tronie. Towarzyszą jej czterej apostołowie – Jakub, Jan, Piotr i Andrzej. Nad postacią Madonny z nieba schodzi ręka, która trzyma koronę przeznaczoną na głowę Dziewicy.

Odciski kolan św. Piotra

Kiedy podążamy w kierunku krypty z grobem świętej, po prawej stronie transeptu, stojąc twarzą do ołtarza, zobaczycie na ścianie kratę, a za nią kamień z dwoma odciskami kolan świętego Piotra. Według tradycji na tymże kamieniu ukląkł święty, żarliwie modląc się o ukaranie diabelskich sztuczek Szymona Maga, kiedy ten unosił się w powietrzu, demonstrując swoje nadprzyrodzone siły. Szymon Mag spadł i zginął na miejscu. Niestety, jakoś trudno mi uwierzyć w takie opowiastki, bo czy zwykłe ludzkie kolano jest w stanie ugnieść kamień???

Kościół Santa Maria Antiqua na Forum Romanum

W zakrystii kościoła cudo: wspaniała bizantyjska ikona przedstawiająca Madonnę trzymającą Dzięciatko w ramionach. Ma 132 cm wysokości, 97 cm szerokości. Odkryto ją podczas prac restauracyjnych w latach 40-tych właśnie w tutejszej zakrystii. W 2016 roku gościła na wystawie inaugurującej otwarcie kościoła Santa Maria Antiqua.

Krypta, w której spoczywa Santa Francesca Romana

Francesca spoczywa w krypcie bazyliki. To miejsce rzymianie darzą szczególnym szacunkiem, wszak to ich patronka.

Bazylika Santa Francesca Romana jest otwarta codziennie między 10.00-12.00 i 15.00-17.00. W dniu świętej 9 marca będą celebrowane cztery msze: o 8.00, 9.00, 11.00 i 16.30. W przeszłości w godzinach porannych odbywało się także święcenie pojazdów, bo Santa Francesca Romana od 1951 roku jest patronką zmotoryzowanych. Odkąd zamknięto dla ruchu Via dei Fori Imperiali, święcenie wybranych pojazdów, które muszą mieć pozwolenie na wjazd, odbywa się w pierwszą niedzielę przypadającą po 9 marca.

Święta Cecylia na Zatybrzu

Święta Cecylia to ważna postać dla Rzymu. Patronuje od wieków rzymskiemu konserwatorium, które ukończyły światowe sławy jak śpiewaczka Cecilia Bartoli, kompozytor Ennio Morricone czy dyrygent Riccardo Muti. Patronuje muzyce. Jej święto przypada 22 listopada. Nie wiemy dokładnie, kiedy żyła, w przybliżeniu datę męczeńskiej śmierci wyznaczono na 230 rok, ale pewności nie ma. W ikonografii przedstawiają ją jako dziewczynę przecudnej urody. Jej kruche i delikatne ciało odnaleziono w rzymskich katakumbach świętego Kaliksta, gdzie została pochowana. Genialnie oddał to piękno rzeźbiarz Stefano Maderno i chociażby dla tej wyjątkowej rzeźby warto wstąpić do bazyliki na Zatybrzu.

 

Święta Cecylia na Zatybrzu w uroczystość patronki

 

22 listopada – uroczystość świętej Cecylii

 

Stefano Maderna – rzeźba świętej Cecylii

 

Ołtarz główny – Santa Cecilia in Trastevere

 

Freski apsydy – Santa Cecilia in Trastevere

 

Sufit – święta Cecylia przyjęta do grona męczenników

 

santa-cecilia-cubiculum

 

santa-cecilia-meczenstwo

 

santa-cecilia-w-niebie

 

santa-cecilia-cubiculu-bagno

 

santa-cecilia-rury

 

Szopka bożonarodzeniowa

 

santa-cecilia-monastero

 

santa-cecilia-cavallini

 

Dziedziniec Santa Cecilia in Trastevere

Janowy zawrót głowy w kościele San Giovanni Decollato

Z każdego miejsca spogląda na mnie głowa świętego Jana Chrzciciela na tacy –  nad wejściem do kościoła, na jego suficie, w oratorium, na dziedzińcu klasztornym. Aż mi się w głowie zakręciło od takiej ilości ściętych głów. Święty Jan Chrzciciel zajmuje wyjątkowe miejsce w tym obiekcie sakralnym otwartym wyłącznie w dniu urodzin świętego – 24 czerwca i tylko przez trzy poranne godziny.

 

San Giovanni Decollato – dojście

 

Tłumy gromadzą się już o poranku, bo to jedyna okazja w roku, aby obejrzeć wspaniały kompleks San Giovanni Decollato. Najłatwiej dojść do niego od Piazza della Bocca della Verità. 

 

Wejście do kościoła San Giovanni Decollato

 

Kościół z zewnątrz wygląda obskurnie, kto by pomyślał, że wewnątrz kryje taką perłę malarstwa. Rzym końca XV wieku miał silną reprezentację florentyńczyków. To z ich woli w 1488 roku powstało Arcybractwo Miłosierdzia, którego członkowie towarzyszyli w ostatniej drodze skazanym na śmierć przez ścięcie głowy, a potem zajmowali się pochówkiem ciał. Było to prestiżowe bractwo, od 1514 roku należał do niego Michał Anioł, którego po śmierci 19 lutego 1564 roku współbracia odprowadzili z honorami do kościoła SS Apostoli, gdzie spoczął tymczasowo, zanim nie zabrano jego doczesnych szczątków do Bazyliki Santa Croce we Florencji. Papież Innocenty VIII zaakceptował arcybractwo, a dwa lata poźniej przekazał mu kościół u stóp Kapitolu – Santa Maria della Fossa, który odtąd przyjął wezwanie San Giovanni Decollato, nawiązując do męczeńskiej śmierci jego patrona, świętego Jana Chrzciciela. Decyzją papieża Pawła III od 1540 roku, raz do roku, 24 czerwca, w dniu patrona ułaskawiano jednego ze skazańców. Należy dodać, że wyroki śmierci wydawało Państwo Kościelne, które pozbywało się w ten sposób niewygodnych sobie osób, niekoniecznie morderców, bo wśród skazańców znajdowały się także osoby z czarnej listy Kościoła i arystokracji rzymskiej. To z tych rodów najczęściej wywodzili się papieże. 

 

Jak wyglądał proces uwolnienia? Otóż ci skazańcy, którzy kwalifikowali się do uwolnienia, byli proszeni o przedstawienie dokumentu zawierającego imię skazanego oraz popełniony przez niego czyn. Cała zebrana dokumentacja była skrupulatnie studiowana przez członków bractwa, a następnie przystępowano do głosowania. Głosowano ziarnami bobu: białymi i czarnymi, które wrzucano do urny. Darowywano życie temu, którego imię zgromadziło ponad 2/3 czarnych ziaren bobu, to czarny kolor wygrywał. W Izbie Historycznej zachował się czerwony habit, który przywdziewał szczęśliwie ocalony od śmierci. 

 

Głowa św. Jana nad wejściem

 

Wchodzę do przedsionka kościoła, wystój makabryczny, pełen trupich czaszek. Dziarskie staruszki pilnują, aby nikt nie fotografował ani oratorium, ani kościoła. Nie wolno.

 

Kieruję się najpierw do oratorium, które służyło bractwu jako miejsce modlitwy za dusze skazańców, zmarłych współbraci i dobroczyńców.  Widok nieziemski. Czyżby bliźniaczka Kaplicy Sykstyńskiej? Wspaniały cykl fresków opowiadających życie świętego Jana Chrzciciela wykonali w latach 1535 -1553 artyści florenccy: Jacopino del Conte, Francesco de Rossi zwany także Salviatti oraz neapolitańczyk Pirro Ligorio – malarz i architekt  i Giovanni Battista Franco – wenecjanin. Pracami kierował Giorgio Vasari. Przed naszymi oczami niczym na taśmie filmowej przebiega życie świętego, który ochrzcił Jezusa i którego kościół czci dwukrotnie: w dniu narodzin – 24 czerwca i wspomina również 29 sierpnia – w dniu jego męczeńskiej śmierci. Oglądamy cudowną nowinę ogłoszoną starzejącemu się Zachariaszowi, narodziny Jana, Chrzest Jezusa, głoszone kazanie, aresztowanie na rozkaz Heroda Antipy, któremu święty Jan wytknął pożycie z Herodiadą – ówczesną żoną brata Heroda, Filipa, co było niezgodne z prawem mojżeszowym i za co Jan trafił do więzienia.

 

Hipnotyzuje mnie taniec Salomè – urodzinowy prezent podarowany Herodowi, obłędny, zmysłowy, erotyczny. Taniec, w trakcie którego pijany Herod doznaje ekstazy. Jest gotów spełnić każde życzenie młodej dziewczyny. A ona – manipulowana przez matkę Herodiadę – żąda głowy świętego Jana. Zakłopotany Herod spełnia jednak życzenie dziewczyny. Podła Herodiada triumfuje, widząc ściętą głowę Jana na tacy. 

 

To właśnie te malowidła łącznie ze wspaniałym Zdjęciem z krzyża w ołtarzu oglądali skazańcy tuż przed egzekucją. Bracia przygotowywali ich duchowo na moment śmierci. Musieli zaakceptować to, co musiało nieuchronnie nadejść, tak jak zaakceptował to Chrystus i święty Jan Chrzciciel. 

 

Freski zostały odrestaurowane w latach 2005-2014. Ministerstwo Kultury przeznaczyło 200 tysięcy euro na ten cel. Dlaczego zatem są ukryte i niedostępne publiczności? Jaki to ma sens, kiedy tłumy są gotowe zapłacić za ich obejrzenie i mimo tego arcybractwo mówi NIE. Nawet w internecie skąpy wybór zdjęć.

 

Taniec Salomè – © Fondazione Zeri

 

 

W ołtarzu kościoła wspaniały obraz – Ścięcie świętego Jana – autor Giorgio Vasari. Bije od niego niesamowite piękno. Tym razem łamię zakaz i pstrykam ukradkiem z daleka.

 

 

San Giovanni Decollato – ołtarz główny Giorgio Vasari

 

I wreszcie przechodzę na dziedziniec. To dawny cmentarz. Od 1600 roku z woli papieża Klemensa VIII  bracia grzebali tu ciała skazańców, które na noszach przewieźli wcześniej do kościoła. Natomiast odcięte głowy zbierano do koszyka i palono 24 czerwca. 

 

San Giovanni Decollato dziedziniec

 

Bardzo toskański ten dziedziniec – wspaniale oddaje klimat florenckiego renesansu.

 

San Giovanni Decollato dziedziniec 1

 

Dookoła na murach odcięta głowa świętego Jana na tacy – symbol arcybractwa i tablice upamiętniające dobroczyńców. 

 

San Giovanni Decollato glowa 4

 

 

 

 

 

San Giovanni Decollato glowa 3

 

San Giovanni Decollato glowa 2

 

San Giovanni Decollato posag

 

Na płytach nagrobnych widnieje napis: DOMINE CUM VENERIS JUDICARE NOLIS NOS CONDEMNARE, czyli Panie, kiedy przyjdzie czas sądu, nie potępiaj nas. W domyśle – bo my zostaliśmy już osądzeni. 

 

San Giovanni Decollato – płyty nagrobne

 

Dochodzę do pomieszczenia zwanego La Camera Storica – coś w rodzaju Izby Pamięci. Muzeum, które gromadzi dokumentację, pamiątki po skazańcach. Jaka szkoda, że w remoncie. 

 

San Giovanni Decollato Camera Storica

 

Wewnątrz biblioteka-archiwum arcybractwa prowadzona od 1488 do 1960 roku, podobno już skomputeryzowana, gromadzi 2100 dokumentów. Wśród nich także wyrok śmierci Giordana Bruno, spalonego na stosie na Campo de’ Fiori w 1600 roku. Są nosze, którymi bracia zwozili ciała. Są butelki po winie, które podawano skazańcom przed śmiercią. Są skórzane pokrowce, do których wkładano kartki z ostatnią wolą skazańca. Nie brak koszy, do których wkładano odcięte głowy. Także kosz, w którym umieszczono głowę Beatrice Cenci. Na ścianie wisi krzyż otwierający pochody, prowadzące złoczyńców na szubienicę. I czarne habity arcybraci.

 

Towarzystwo to działa do dziś. Opiekuje się młodymi dziewczynami w trudnej sytuacji materialnej. Otacza opieką rodziny osób skazanych na dożywocie, zwłaszcza dzieci z takich rodzin. Wolontariusze pomagają również biednym rodzinom.

 

San Silvestro in Capite – czaszka świętego Jana Chrzciciela

 

A czaszka świętego Jana zapytacie? Co się z nią stało? Ta autentyczna (tak przynajmniej wskazują źródła, choć i Amiens, i Damaszek twierdzą, że również posiadają głowę świętego) znajduje się w kościele San Silvestro in Capite przy Piazza San Silvestro, obok Poczty Głównej. Jest wystawiona w relikwiarzu w kaplicy po lewej stronie od wejścia. Natomiast grób świętego Jana można odnaleźć wewnątrz Meczetu Umajjadów w Damaszku.

 

San Silvestro in Capite witraz

 

San Silvestro in Capite dziedziniec

 

 

San Giovanni Decollato

otwarty tylko 24 czerwca od 9.30 do 12.30

Via di San Giovanni Decollato, 22

Santa Croce in Gerusalemme – rzymska Jerozolima

Jest w Rzymie miejsce, w którym najbardziej można odczuć sens Krzyża i Męki Pańskiej. Niegdyś papieże celebrowali w nim obchody Wielkiego Piątku, podążając w procesji z pobliskiego Lateranu, a do Kaplicy Relikwii Męki Pańskiej pielgrzymowały miliony wiernych. To Bazylika Świętego Krzyża w Jerozolimie – rzymska Jerozolima. Sanktuarium Krzyża – jak je nazwał je Jan Paweł II podczas wizyty 25 marca 1979 roku.

Santa Croce in Gerusalemme: na fasadzie m.in. św. Helena i cesarz Konstantyn

Jeden z siedmiu kościołów pielgrzymich Rzymu, miejsce, które istnieje dzięki Helenie, matce cesarza Konstantyna. Według tradycji to ona około 327-328 roku przywiozła fragment prawdziwego krzyża Męki Pańskiej do Rzymu, choć mam wątpliwości, czy to rzeczywiście zrobiła osobiście. Trudno mi wyobrazić sobie 80-letnią kobietę, podążającą w długą podróż do Jerozolimy. Może po latach życia w cieniu męża i syna, odnalazła sens życia poświęcając się nowej religii. Może lepiej niż syn Konstantyn rozumiała jej wagę. Pewnie też dzięki niej Konstantyn przyjął chrzest na łożu śmierci.

Viale Carlo Felice – w głębi Bazylika św. Jana na Lateranie

Musiała być wyjątkowej urody, skoro pomimo skromnego pochodzenia (jej ojciec miał stajnię) trybun wojskowy Costanzo Cloro poślubił ją, ale i oddalił, kiedy nadarzyła się okazja bogatego ożenku. Przez lata żyła w zapomnieniu i oddaleniu nawet od własnego syna- który jednak zrehabilitował matkę zaraz po wstąpieniu na tron cesarski. Nadał jej tytuł augusta – czcigodna, dostojna i podarował jako siedzibę Pałac Sessoriano blisko Lateranu, na zboczach Eskwilinu. To interesujące, jak blisko siebie znajdują się trzy bazyliki opowiadające życie Jezusa: Santa Maria Maggiore – Narodziny, Santa Croce – Mękę Pańską i San Giovanni in Laterano – Zmartwychwstanie.

Po drodze pozostałości Murów Aureliańskich

Niewielka odległość dzieli Lateran od Bazyliki Santa Croce. Po drodze mijamy pozostałości Murów Aureliańskich.

I piękną bramę ozdobioną kamieniami z Murano autorstwa Joannisa Kounellisa wykonaną w 2007 roku przez artystę greckiego od 1956 roku mieszkajacego w Rzymie. Niczym kurtyna teatralna rozpościerająca się przed ogrodami klasztornymi. Jakoś mi nie pasowała mi do surowego kompleksu klasztornego, wręcz raziła przepychem, ale o tym innym razem.

Bazylika Santa Croce in Gerusalemme

Kiedy tylko przekraczam próg tej zazwyczaj mrocznej świątyni, wita mnie odrobina światła przepięknie eksponująca posadzkę w stylu Kosmatów. Trzy miejsca w tejże świątyni opowiadają historię Krzyża: freski apsydy, podziemna kaplica świętej Heleny i najważniejsza – Kaplica Relikwii.

Bazylika Santa Croce in Gerusalemme – ołtarz główny

Intensywne barwy fresku zdobiącego apsydę kuszą od samego wejścia i od nich rozpoczynam wizytę.

Bazylika Santa Croce in Gerusalemme – freski apsydy

Legenda Krzyża – cykl fresków namalowany przez Antoniazza Romano – tego samego malarza, który ozdobił oratorium Świętej Franciszki Rzymskiej – został oparty na ‘Złotej Legendzie’ Jakuba de Voragine. Romano wykonał je w 1492 roku podczas przygotowań do Roku Świętego 1500. Całkowite autorstwo Romano potwierdzono podczas ich restauracji w 2000 roku, wcześniej uważano, że namalował je Pinturicchio lub Perugino. Historię odnalezienia Krzyża czytamy od lewej do prawej. Powyżej opowieści Chrystus Zbawiciel w mandorli otoczony cherubinami.

Legenda Krzyża

Helena, w żółtych szatach, rozmawia z Judą (przyszłym biskupem Jerozolimy Kyriakiem), gdzie może być pochowany prawdziwy krzyż, na którym skonał Jezus. Ponoć tylko on zna sekret. Ten, początkowo niechętny, w końcu ujawnia tajemnicę, nie wiadomo, czy pod wpływem szantażu, czy dla profitów). Otóż miejscem tym jest cysterna pod świątynią Wenery, którą cesarz Hadrian zbudował na miejscu Golgoty, a cesarz Konstantyn kazał zburzyć, by wznieść tam Bazylikę Grobu Pańskiego. Zaczynają kopać i odnajdują trzy krzyże. Jak zidentyfikować ten właściwy? 

Legenda Krzyża

Oto przechodzi obok nich kondukt żałobny. Ktoś wpada na pomysł, aby rozciągnąć nieboszczyka na każdym z krzyży. Przy ostatniej probie zmarły ożywa i tak oto zidentyfikowano prawdziwy krzyż. Zmarły siedzi wskrzeszony. W centrum fresku widzimy ogromny krzyż trzymany przez Helenę, u stóp którego klęczy kardynał Mendoza, tytularz bazyliki w latach 1478-95 i inicjator jej przebudowy na jubileusz 1500.

Legenda Krzyża

Druga część fresku opowiada dzieje krzyża pozostawionego w Jerozolimie. Helena podzieliła krzyż na trzy części: jedną przywiozła do Rzymu, drugą wysłała synowi do Konstantynopola, a trzecią pozostawiła w Jerozolimie. Widzimy most, żołnierzy gotowych do bitwy. Otóż w 614 roku Cosroe – król Persów podbił Jerozolimę i zabrał ze sobą relikwię krzyża. W 627 roku cesarz bizantyjski Herakliusz pokonał w pojedynku Cosroe i tym samym odzyskał cenną relikwię.

Legenda Krzyża

Dumny, zapragnął triumfalnie wjechać do Jerozolimy, ale kiedy dojeżdżał konno do bram miasta, w chmurze ukazał mu się anioł i nakazał mu wejść do miasta z pokorą, jak to zrobil Chrystus. W ostatniej scenie cesarz Herakliusz pozbywa się szat cesarskich, z krzyżem na plecach pieszo wkracza do Jerozolimy.

Kaplica Relikwii znajduje się w dawnej zakrystii od 1931 roku. Relikwie przechowywano pod ziemią, tzn. w prywatnej kaplicy Heleny aż do 1570 roku. Z powodu wilgoci przeniesiono je do specjalnego pomieszczenia klasztoru, do którego można było wejść tylko za specjalnym pozwoleniem. Zanim do niej dotrzemy, przechodzimy przez długi korytarz ze stacjami drogi krzyżowej (na lewo od ołtarza głównego) – ma on symbolizować idealne wejście na Kalwarię. 14 rzeźb z brązu wykonał Giovanni Nicolini. Tam też umieszczono zdjęcia z opisami wystawionych relikwii. W westybulu przed kaplicą ikona Weroniki, najbardziej czczona w Rosji, podarowana sanktuarium w 2006 roku. Już tutaj obowiązuje zakaz fotografowania i filmowania.

W Kaplicy Relikwii  – 6 relikwiarzy według projektu Corrado Mezzano. Za szybą kuloodporną, w klimatyzowanym pomieszczeniu. Obok sala, w której od 2002 roku jest przechowywana kopia Całunu Turyńskiego – dar arcybiskupa Turynu.

Relikwie foto Bazylika Santa Croce in Gerusalemme

Na najwyższym poziome od lewej: 

fragment kości palca świętego Tomasza,

pośrodku fragmenty Groty Betlejemskiej, Grobu Pańskiego, kolumny biczowania, szubienicy dobrego łotra,

po prawej relikwiarz z dwoma kolcami z korony cierniowej Chrystusa – święty Ludwik, król Francji przywiózł koronę cierniową do Francji – dziś jest przechowywana w katedrze Notre-Dame w Paryżu, ale bez cierni, te są rozproszone po całym świecie. 

Centrum relikwiarza: to fragment Krzyża Męki Pańskiej.

U dołu: po lewej gwóźdź, którym przybito Jezusa do krzyża. Helena przywiozła podobno trzy, jeden pozostawiła sobie, pozostałe podarowała synowi, mocując je do jego zbroi. 

Po prawej: Titulus Crucis – tabliczka z napisem INRI – Jezus Nazareński Król Żydowski – z drzewa orzechowego, przyczepiona do krzyża z wyrokiem śmierci zapisanym w trzech urzędowych językach używanych w I wieku: hebrajskim, greckim i łacińskim – napisana od lewej do prawej, odnaleziona w 1492 roku w niszy kościoła podczas prac restauracyjnych. 

Zejście do dawnej kaplicy pałacowej Heleny

Po prawej stronie prezbiterium schodami w dół dojdziemy na poziom pałacu Heleny – do jej prywatnej kaplicy – tu rozsypała ziemię z Golgoty i tu przechowywała przywiezione relikwie.

Santa Croce krypta 2

Helena z krzyżem to dawna Junona Watykańska odnaleziona w Ostii. Posąg zaadoptowano na potrzeby chrześcijańskie. 

Santa Croce - sklepienie kaplicy heleny

Mnie urzekła jednak przepiękna mozaika sklepienia – w centrum której Chrystus uśmiechający się, błogosławi światu – to rzadko spotykany wizerunek, zazwyczaj pamiętamy poważną, wręcz surową twarz Zbawiciela. Towarzyszą mu Ewangeliści, cztery historie odnalezienia krzyża oraz papugi i tukany – egzotyczne ptaki, bo właśnie odkryto Amerykę. Wykonał je Baldassare Peruzzi, architekt Villi Farnesina na Zatybrzu.

Rzymska Jerozolima – prywatna kaplica Heleny

Pozostałości Palazzo Sessoriano

Za posągiem świętej, za szkłem na posadzce widać pozostałości pałacowe. Można je co jakiś czas zwiedzać, szczegóły tutaj.

Naprzeciwko kaplicy Heleny – mała Kaplica Gregoriańska z płaskorzeźbą przedstawiającą Pietę.

Bazylika Santa Croce in Gerusalemme

Piazza di Santa Croce in Gerusalemme

Otwarta codziennie

7.00 – 12.45

15.30 – 19.30

Dojście pieszo Viale Carlo Felice spod Bazyliki św. Jana na Lateranie lub jeden przystanek tramwajem nr 3, zatrzymuje się naprzeciwko bazyliki.

Oratorium św. Sylwestra – klejnot średniowiecza

Oratorium św. Sylwestra to miejsce, które powinien zobaczyć każdy miłośnik Rzymu. To prawdziwy klejnot sztuki średniowiecza. Nie ma tu przypadkowych turystów. Przychodzą jedynie ci, którzy chcą pooddychać atmosferą dawnych wieków i podziwiać fenomenalne XIII-wieczne freski – jedyne, które przetrwały średniowiecze.

 

 

Oratorium św. Sylwestra – wejście z dziedzińca

 

Oratorium św. Sylwestra jest częścią kościoła Santi Quattro Coronati – wspaniałego obiektu sakralnego, położonego na wzgórzu Celio, między Koloseum a Lateranem. Z daleka przypomina warownię i aby dostać się do wnętrza, musimy pokonać dwa dziedzińce. Po prawej stronie ostatniego dziedzińca widzimy tabliczkę – monache agostine – tym obiektem, jak i wspaniałą aulą gotycką zwaną Kaplicą Sykstyńską średniowiecza (drzwi widoczne na zdjęciu) opiekują się siostry augustianki klauzurowe. Jest ich 16. Należy nacisnąć dzwonek znajdujący się po prawej stronie koła obrotowego (to właśnie tu dawniej przynoszono porzucone niemowlęta, a siostry jeszcze w XVIII wieku prowadziły duży sierociniec). Po chwili za kratą pojawia się siostra i po uiszczeniu drobnej oferty – 2 euro – otwiera automatycznie drzwi kaplicy – naprzeciwko kraty.

 

Oto przed nami odsłania się maleńka, prostokątna kapliczka. Sklepienie pokryte gwiazdami i krzyżami – tak wyglądało również sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej przed restauracją Michała Anioła. Jesteśmy sami naprzeciw niezwykłego piękna. 11 fresków w stylu bizantyjskim, opowiada legendę ‘fałszywej darowizny’, którą cesarz Konstantyn przekazał papieżowi Sylwestrowi. Kaplicę wzniesiono w 1246 roku, freski powstały dwa lata później. W XVI wieku oratorium opiekowali się rzeźbiarze i kamieniarze.

 

Sąd Ostateczny i sceny 1-3 legendy

 

Opowieść rozpoczyna się na ścianie wejściowej kaplicy, ale ponad nią widnieje Sąd Ostateczny: Chrystus siedzi na tronie, towarzyszą mu Dziewica Maryja, św. Jan Chrzciciel, apostołowie i aniołowie. Ten po lewej zwija rozgwieżdżony firmament – tak oto kończy się świat – czyż nie genialne?

 

Bohaterowie legendy to cesarz Konstantyn i papież Sylwester.

 

 

1 scena  Cesarz Konstantyn zapada na trąd. Niektórzy pogańscy kapłani doradzają mu zabić małe dzieci i wykąpać się w ich krwi – może to uzdrowi cesarza. Jednak Konstantyn poruszony płaczem matek, odstępuje od takiego barbarzyńskiego pomysłu.

 

2 scena – Tej samej nocy chory Konstantyn (na jego twarzy i ciele można dostrzec czerwone plamy) we śnie widzi św. Piotra i Pawła, którzy doradzają mu, aby poprosił o pomoc papieża Sylwestra – ten wskaże mu źródło, a po zanurzeniu w jego wodach cesarz odzyska zdrowie.

 

3 scena – Konstantyn poruszony snem wysyła trzech posłańców na Górę Soratte, gdzie przebywa papież Sylwester.

 

Scena 4 i 5 legendy

 

4 scena – Posłańcy niczym Trzej Królowie wdrapują się na wzgórze i przekonują papieża do przyjazdu do Rzymu.

 

5 scena –  Papież przybywa do cesarza, pokazuje mu ikonę świętych Piotra i Pawła, których to cesarz rozpoznaje ze snu.

 

Scena 6 i 7 legendy

 

6 scena – Papież Sylwester chrzci cesarza Konstantyna poprzez zanurzenie go w misie chrzcielnej – jak pierwszych chrześcijan –  i uzdrawia go. Konstantyn nawraca się na chrześcijaństwo.

 

7 scena – Cesarz Konstantyn w akcie wdzięczności wręcza papieżowi tiarę – symbol władzy kościelnej, mały parasol zwany sinichio – symbol godności cesarskiej i białego konia – symbol szczęścia. Zwróćcie uwagę, że to papież siedzi na tronie, a Konstantyn ugina kolana przed papieżem.

 

Scena 8 legendy

 

Scena 8 – Papież na białym koniu wjeżdża do Rzymu, Konstantyn idzie piechotą i wprowadza go na dzisiejszy Lateran, a sam przenosi stolicę na wschód imperium.

 

Na przeciwległej ścianie gorzej zachowane freski koncentrują się wokół matki cesarza Konstantyna – św. Heleny.

 

Oratorio San Silvestro 5

 

 

9 scena – Helena przysłuchuje się dyskusji papieża z rabinem. Rabin wymawia słowo Bóg i uśmierca byka, papież po wypowiedzeniu słowa Chrystus wskrzesza zwierzę. To tylko pokazuje napięte stosunki między papiestwem a wspólnotą żydowską.

 

10 scena – Matka Konstantyna – Helena odnajduje w Jerozolimie relikwie św. Krzyża.

 

11 scena – praktycznie niewidoczna, bo bardzo zniszczony fresk: papież Sylwester uwalnia Rzym od smoka.

 

Okazało się, że darowizna Konstantyna – czyli dokument zwany Constitutum Constantini datowany na 313 rok, wedle którego cesarz Konstantyn przekazał Kościołowi ogromną władzę i przywileje, a sam przeniósł ośrodek władzy cesarskiej do Konstantynopola (który de facto jeszcze nie istniał, bo został  założony w 330 roku) to najsłynniejszy falsyfikat w historii Kościoła Zachodniego. Został spreparowany w środowisku kościelnym kilka wieków później, w połowie VIII wieku, aby uzasadnić powstanie państwa kościelnego i jego imperialne dziedzictwo. Legenda związana z osobą cesarza Konstantyna i papieża Sylwestra doskonale służyła ideologii kościelnej, w związku z czym nikt nie podważał autentyczności dokumentu, choć pojawiały się wątpliwości. Fałszywkę odkrył w 1440 roku młody, ale niezwykle inteligentny humanista i kanonik laterański – Lorenzo Valla znany ze swojej drobiazgowości. Oprócz niezgodności dat Valla zwrócił również uwagę na fakt, że darowizna cesarska była na bakier z ówczesnym prawem. Cesarz nie mógł przekazać, a papież objąć tychże dóbr, bo taki akt nie miał żadnej mocy prawnej. Traktat młodego kanonika został opublikowany w protestanckich Niemczech, a w 1520 roku, przeczytał go Marcin Luter, nazywając papieża Antychrystem. Kościół katolicki szybko wpisał traktat na listę ksiąg zakazanych jako szczególnie niebezpieczny dla wiary.

 

Oratorium św. Sylwestra

 

Oratorium św. Sylwestra można odwiedzić od poniedziałku do soboty w godzinach 10.00-11.45 i 16.00-17.45 i w niedzielę tylko po południu.

Trzy szopki najbliższe sercu rzymian

Szopka bożonarodzeniowa to włoska specjalność. Znajdziecie ją w prawie każdym rzymskim domu. Rzym ma ponad 900 kościołów, a jeszcze więcej szopek bożonarodzeniowych, nieodłącznym elemencie włoskiej tradycji. Są różne: i te neapolitańskie z najsłynniejszą w kościele San Cosma e Damiano przy Via dei Fori Imperiali po najskromniejsze. Jeśli jednak zapytacie rzymian, które szopki są najbliższe ich sercu, bez trudu wskażą trzy najbardziej charakterystyczne i od pokoleń odwiedzane rodzinnie.

  1. Szopka w przepięknym kościele Santa Maria in Ara Coeli (Matki Boskiej Niebiańskiego Ołtarza) na Wzgórzu Kapitolińskim – od wieków ukochana szopka mieszkańców Wiecznego Miasta. Ukochana, bo przechowuje cudowną figurkę Santo Bambino – Dzieciątka Jezus – darzoną szczególnym kultem we włoskiej stolicy (pisałam o niej tutaj).

Szopka w Bazylice Ara Coeli

Er pupo dell’Ara Coeli – (pupo to w dialekcie rzymskim dziecko) – w noc wigilijną jest przenoszone z kaplicy do żłóbka i pozostaje tam do 6 stycznia – Epifanii. Dawniej tego dnia odbywała się uroczysta procesja ulicami Rzymu, podczas której Santo Bambino błogosławiło miastu. Dziś wciąż udziela się błogosławieństwa figurką ze szczytu schodów kościoła. 
 

Trybuna dla dzieci – Ara Coeli

 
Dzieci uwielbiają to miejsce. Do dziś przetrwał piękny bożonarodzeniowy zwyczaj, kiedy to milusińscy zgromadzeni  przy żłobku, czytają wiersze, śpiewają i modlą się do Dzieciątka. A najodważniejsi wygłaszają nawet kazania, napisane wcześniej specjalnie dla nich przez ojców franciszkanów.
 
 
26 grudnia, w uroczystość św. Szczepana o 11.00 odbywa się świąteczny koncert.
 
 

2. Szopka – presepe dei netturbini przy Via dei Cavalleggeri, 5  – w siedzibie Ama, na tyłach Watykanu – ukochana szopka Jana Pawła II i najbardziej oryginalna rzymska szopka. Szopka, którą musicie zobaczyć (można ją zwiedzać przez cały rok).

Zobaczycie, że wyczaruję szopkę, którą będzie oglądał sam papież – tak ponad 40-lat temu marzył sobie Giovanni Ianni – dziś już emerytowany pracownik przedsiębiorstwa oczyszczania miasta (netturbini – to ci, którzy sprzątają rzymskie ulice). Koledzy oczywiście podśmiewywali się, ale Giovanni dopiął swego. Pracował po godzinach z garstką takich samych pasjonatów.

I wyczarował Palestynę sprzed 2000 tysięcy lat. Tak wyglądała w czasach narodzin Jezusa. Wszystko wykute samodzielnie, w rzymskim tufie i odtworzone z niebywałą dbałością o detale.

Jest ponad 100 domów, akwedukty, strumyki, ścieżki, kobiety rozwieszające pranie, życie toczy się na ulicach i w miejscowych warsztatach.

A gdzieś na uboczu, w ubogiej stajence podczas rozgwieżdżonej nocy rodzi się Jezus.

Stajenka, w której narodził się Jezus

Kocham Biblię, czytałem ją wiele razy, to mądra księga – mówił Giovanni. Bardzo pomogła mi w kreowaniu szopki. Odczuwałem wielką radość tworząc scenerię Narodzenia Pańskiego.

Rody biblijne

Nie chciałem pieniędzy od ludzi odwiedzających to miejsce. Prosiłem ich o modlitwę o pokój i … kamienie z ich miejsca zamieszkania, jeśli tu powrócą bądź przyjadą ich przyjaciele. I tak wieść o tym miejscu szerzyła się po świecie, a efekt – ponad 2 tysiące kamieni z całego świata wmurowanych w grotę.

Kamienie z całego świata

Niebywałe, z każdego kontynentu, z pustyni, z Ziemi Świętej, nie brakuje również kamieni z Polski.

Drzwiczki żłóbka są wykonane z drzewa oliwnego z Betlejem.  

Powyżej stajenki – Rocca di Cascia (fragment skały z Cascia) – sanktuarium świętej Rity.

Rocca di Cascia

Szopka powstała w 1972 roku. Byłem wzruszony, kiedy papież Paweł VI odwiedził moją szopkę w 1974 roku, że ja prosty netturbino dostąpiłem zaszczytu spotkania papieża.

Szopka – netturbini – noc nad grotą – zejście Anioła

A potem były 24 spotkania z Janem Pawlem II. Papież Wojtyła zakochał się w tej szopce. Cudo, cudo – mówił. Odwiedzał nas co rok, znał każdy detal, pytał się, co nowego dorzuciliśmy. Benedykt XVI również nas odwiedził. I prezydent Giorgio Napolitano. I Matka Teresa z Kalkuty. Przychodzą do nas oficjalne delegacje odwiedzające Watykan.

Wizyty Jana Pawła II

Salę zdobią piękne malowidła:

Madonna della Strada – (Madonna Drogi) – patronka rzymskich netturbini (oryginalny obraz w kościele il Gesù).

Madonna della Strada – netturbini romani

Jan Paweł II w towarzystwie dzieci z pięciu kontynentów.

Jan Paweł II i dzieci z pięciu kontynentów

W okresie bożonarodzeniowym kolejki do szopki są ogromne, nawet do 1,5 – 2 godzin oczekiwania.

Szopka jest otwarta przez cały rok.

Via dei Cavalleggeri, 5 – siedziba Ama, wejście mieści się w podwórzu (dwa kroki od kolumnady Placu św. Piotra, za lewą kolumnadą. stojąc twarzą do bazyliki).

15 grudnia – 30 stycznia codziennie od 8.00 do 20.00

1 luty – 14 grudnia w dni powszednie 9.00 – 19.00, w dni świąteczne 8.00 – 11.30.

Wstęp wolny

3. Szopka w atrium kościoła Sant’Eustachio in Campo Marzo

Szopka w Sant’Eustachio

U świętego Eustachego wokół narodzin Jezusa toczy się normalne, codzienne życie – średniowiecznego Rzymu

Szopka w Sant'Eustachio
Szopka w Sant’Eustachio

Odtworzono jego kamienice, warsztaty, kolumny rzymskie, na placu krzątają się kupcy i rzemieślnicy, w głębi – kramiki i karuzela –  bo na tym placu aż do 1870 roku obchodzono Befanę. Są profesorowie i studenci z pobliskiego uniwersytetu La Sapienza.

A pod łukiem przechadza się papież Franciszek.

Szopka w Sant’Eustachio

P. S. – Szopka w atrium Sant’Eustachio przygotowana na Jubileusz Miłosierdzia jest wyjątkowa i poruszająca. Możecie o niej poczytać tutaj.

Szopka 2015 w Sant’Eustachio

Święty Ojciec Pio w Rzymie

Wystarczy przekroczyć Most Świętego Anioła, aby znaleźć się w tym miejscu. Rzymskie sanktuarium Świętego Ojca Pio – San Salvatore in Lauro – jeden z trzech centrów pielgrzymich podczas nadchodzącego Jubileuszu Miłosierdzia. Oaza spokoju w pobliżu zatłoczonego Watykanu. Jutro – 23 września – w święto Ojca Pio przybędą tam tłumy pielgrzymów z całego Lacjum.

 

Zamek Świętego Anioła jesienią

 

To malutki kościółek położony przy Piazza di San Salvatore in Lauro, 15, obok ruchliwej Via dei Coronari, na wysokości Gelateria del Teatro. Został zbudowany na miejscu gaju laurowego w pobliżu Tybru (stąd nazwa – lauro – wawrzyn), prawdopodobnie w XII wieku przez ojców celestynów, rozwinął się w XV, potem spłonął. Odbudowany w XVII wieku po kasacji zakonu przeszedł w ręce Pio Sodalizio dei Piceni (patroni upamiętnieni na fasadzie).

 

San Salvatore in Lauro
San Salvatore in Lauro

 

 

Od wieków znany jako sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej. Wnętrze przechowuje jedną z najstarszych kopii Madonny z Loreto. Ponad wejściem płaskorzeźba przedstawia cudowne przeniesienie przez aniołów Domku Maryi  z Nazaretu poprzez Dalmację do Loreto.

 

 

Aniołowie przenoszą Domek Maryi

 

 

A w ołtarzu głównym figurka Matki Bożej Loretańskiej.

 

San Salvatore in Lauro – Madonna Loretańska

 

Ale magnesem przyciągającym wiernych jest utworzone tu w 2007 roku sanktuarium Świętego Ojca Pio. Wśród relikwii znajdziemy płaszcz świętego, rękawiczkę pokrywającą rany po stygmatach, zakrwawione bandaże, kilka kropel krwi oraz stułę, w której Święty Ojciec Pio zainaugurował szpital w San Giovanni Rotondo (Casa Sollievo).

 

Relikwie Św. Ojca Pio

 

 

Ogromne wrażenie robi rzeźba świętego podtrzymującego krzyż niesiony przez Chrystusa.

 

Kaplica Piety – Ojciec Pio podtrzymuje krzyz Chrystusa

 

W okresie Bożego Narodzenia wystawia się ulubioną figurkę Ojca Pio. To Bambinello dei BaciDzieciątko Pocałunków – 60-centymetrowa drewniana figurka Dzieciątka Jezus, którą Ojciec Pio codziennie całował.

 

Procesja w dzielnicy foto: San Salvatore in Lauro

 

Naprzeciwko kaplicy Ojca Pio – kaplica poświęcona Janowi Pawłowi II. Pogodny wizerunek świętego, obok figurka Matki Boskiej Fatimskiej. Są w niej relikwie naszego rodaka, głównie przedmioty liturgiczne, ale również i kawałek podkoszulka skropionego krwią podczas zamachu 13 maja 1981 roku. Warto dodać, że właśnie w tym kościele tłumy pielgrzymów czuwały całą noc przed beatyfikacją i kanonizacją Jana Pawła II.

 

 

Miłośników malarstwa zaskoczy obraz Pietra da Cortona – Narodziny Jezusa (la Natività di Gesù).

 

 

Pietro da Cortona – La Natività di Gesù

 

 

Polecam wszystkim wizytę wirtualną kościoła. 

 

 

Jutro uroczysta msza odbędzie się o godzinie 18.00. Poprzedzi ją procesja uliczkami dzielnicy aż do Piazza Navona przy dźwiękach orkiestry – o 16.30. A wewnątrz świątyni starsze panie z pewnością będą sprzedawać ciasto Ojca Pio (il dolce di Padre Pio), które ma niewiele wspólnego z samym świętym 🙂

 

 

San Salvatore in Lauro jest otwarty od 9-12 i 15-19.

 

 

Święty Ojciec Pio – 23 września 2015

 

 

Wybierającym się do Rzymu na obchody Roku Jubileuszowego przypominam, że ciało Świętego Ojca Pio przybędzie do Rzymu na osobistą prośbę papieża Franciszka. Zostanie wystawione w Bazylice św. Piotra od 8 do 14 lutego 2016 roku. Papież chce w ten sposób rozpocząć uroczystości Wielkiego Postu.

Święty Maksymilian Kolbe w anielskim sąsiedztwie

29 kwietnia 1918 roku w kaplicy Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, w urokliwym rzymskim kościele Sant’Andrea delle Fratte, młody franciszkanin z Polski odprawia swoją pierwszą mszę. Maksymilian Kolbe, przyszły rycerz Niepokalanej. 23 lata później, 14 sierpnia 1941, w wigilię Wniebowzięcia NMP, ginie w Oświęcimiu, oddając swoje życie za życie Franciszka Gajowniczka. 10 października 1982 roku o jego heroizmie usłyszy cały świat, kiedy papież Jan Paweł II wyniesie go na ołtarze. Prawie rok później prymas Polski Józef Glemp ufunduje popiersie polskiego świętego obok wspomnianej kaplicy. 

 

 

Madonna del Miracolo foto: santandreadellefratte

 

 

Kaplica znajduje się po lewej stronie od wejścia. Trudno ją przeoczyć, bije od niej niesamowity blask. To tu objawiła się Madonna młodemu Alfonso Ratisbonne – Żydowi, który pod wpływem tego widzenia zmienił wiarę na katolicką.

 

 

Sant’Andrea delle Fratte – dzwonnica Borrominiego

 

 

Lubię to miejsce, jest bardzo spokojne, lubię elegancką sylwetkę dzwonnicy Borrominiego. Czasem dobiegają dźwięki muzyki z przylegającego do kościelnego dziedzińca konserwatorium św. Cecylii. 

 

 

 

Sant’Andrea delle Fratte – męczeństwo św. Andrzeja

 

 

A w głębi ołtarza na tle męczeńskiej śmierci św. Andrzeja umieszczono dwa anioły Berniniego – wykonane przez mistrza. Zresztą miał pracownię i mieszkanie naprzeciwko kościoła, przy Via della Mercede (jest tablica z popiersiem artysty), do dziś mieszkają tu jego potomkowie. 

 

Bernini naszkicował 10 aniołów na Most Świętego Anioła, ale sam wyrzeźbił jedynie dwa. Resztę wykonali jego uczniowie. Zresztą sam zleceniodawca papież Klemens IX pomyślał, że to niezbyt dobry pomysł wystawiać na wolnym powietrzu takie arcydzieła. Do śmierci artysty znajdowały się w jego pracowni, potem w gabinecie siostrzeńca papieskiego kardynała Jacopo Rospigliosi, aż w 1731 roku trafiły do kościoła Sant’Andrea delle Fratte.

 

 

 

Jeden anioł trzyma koronę cierniową, drugi napis INRI – Jezus Nazareński Król Żydowski.

 

Oba są ponadnaturalnej wielkości. Na ich twarzach maluje się smutek i cierpienie. I piękno zaklęte w marmurze. Zachwycają mnie skrzydła, zwiewność szat anielskich. Słowem widać rękę geniusza.

 

Sant’Andrea delle Fratte

Via S. Andrea delle Fratte, 1

otwarty

październik – czerwiec 6.15 – 13.00  16.00 – 19.00 

lipiec – wrzesień 6.30 – 12.30 16.30 – 20.00

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Stanisław Kostka w Rzymie

Stanisław Kostka – młodzieniec, który miał odwagę podążyć za swoimi marzeniami wbrew woli bogatych rodziców. Silny charakter, choć wątłe zdrowie. I to właśnie malaria brutalnie przerwała ten piękny sen Stanisława 15 sierpnia 1568 roku – w dniu Wniebowzięcia NMP. Jest nie tylko patronem Polski, ale przede wszystkim patronem polskiej młodzieży, tak jakby każdemu młodemu człowiekowi z osobna chciał powiedzieć: uwierz w siebie i swoje możliwości!

 

 

Kościół św. Andrzeja na Kwirynale. Perła baroku. Arcydzieło Berniniego. I rzeczywiście, zachwyca: niezwykle teatralną konstrukcją, w której sceną staje się ołtarz główny eksponujący męczeństwo świętego Andrzeja. I cudowną kopułą, dyskretnie ozdobioną złotem, pełną aniołów trzymających przedmioty pasji. 

 

 

A jednym z aktorów jest także św. Stanisław Kostka, choć kiedy on przybył do Wiecznego Miasta w 1567 roku, tego kościoła jeszcze nie było. Bernini wzniósł go prawie 100 lat później.

 

 

 

 

Kaplicę św. Stanisława Kostki (po lewej stronie od wejścia) dekorują obrazy przedstawiające sceny z życia świętego: jego cudowne ocalenie z choroby, na którą zapadł jeszcze jako uczeń w Wiedniu. Stanisław miał w nocy dwie wizje. Święta Barbara – patronka dobrej śmierci – w towarzystwie dwóch aniołów udzieliła mu komunii świętej, potem a Matka Boska złożyła mu na ręce Dzieciątko, prosząc o wstąpienie do zakonu jezuitów. To cudowne uzdrowienie wytyczyło dalszą drogę życiową młodego Polaka.

 

 

Kaplica Stanisława Kostki – chwała św. Stanisława

 

 

Chciał zostać jezuitą, najchętniej misjonarzem w Indiach. Piechotą, przebrany nie do poznania ucieka z Wiednia przez Niemcy. Celem jest Rzym i w końcu tam dociera, a za rekomendacją bawarskiego duchownego, u którego wcześniej przebywał, zostaje przyjęty do nowicjatu. Ojciec nie odpuszcza, śle list z pogróżkami, w którym nie omieszka wspomnieć, że taki syn przynosi wstyd jego bogatej rodzinie. Stanisław jest nieugięty i nie zamierza wracać do Polski. Wkrótce los zadecyduje za niego. 10 sierpnia 1568 roku zachoruje na malarię, To wyrok śmierci. Odejdzie po pięciu dniach – w Ferragosto, w dniu Wniebowzięcia NMP, nie ukończywszy nawet 18 lat.

 

 

W tej samej kaplicy spoczęła urna z lapis lazuli zawierająca relikwie świętego, wyniesionego na ołtarze w 1726 roku przez Benedykta XIII.

 

Urna z relikwiami św. Stanisława Kostki

 

 

Na pierwszym piętrze domu zakonnego można obejrzeć celę, w której zmarł Stanisław Kostka (wstęp €2 obejmuje również zakrystię dekorowaną przez Berniniego), a w niej rzuca się w oczy niecodzienna rzeźba z kolorowych marmurów, przedstawiająca świętego zasypiającego na łożu śmierci. W jednym ręku trzyma różaniec, w drugim wizerunek Matki Boskiej. 

 

Pokój, w którym zmarł Stanisław Kostka

 

Sant’Andrea al Quirinale

Via del Quirinale, 29

otwarty od wtorku do niedzieli

9-12 15-18

w poniedziałek zamknięty

Święta Prakseda zaprasza do raju

W ikonografii jest przedstawiana jako młoda dziewczyna, która gąbką zbiera krew pierwszych męczenników i wypełnia nią ojcową studnię. Święta Prakseda – niewiele o niej wiemy, a i bazylikę, w której jest pochowana znają nieliczni, choć kryje w swoich wnętrzach najpiękniejsze mozaiki w Rzymie. 21 lipca to dzień jej męczeńskiej śmierci.

 

 

Basilica di Santa Prassede – wejście

 

 

Córka senatora rzymskiego Pudensa, ochrzczonego przez świętego Piotra, siostra Pudencjany, byli jeszcze dwaj bracia: Donatus i Tymoteusz, ale o nich też niewiele wiadomo. Patronka panien i samotnych kobiet.

 

Święta Prakseda – kapliczka z jej wizerunkiem i rękami splamionymi krwią

 

 

W tylnej części kościoła znajduje się figurka świętej umieszczona w szklanej gablocie. Prakseda ma ręce poplamione krwią, wyciska krew z gąbki do symbolicznej studni umieszczonej przed nią. Cóż, mam mieszane uczucia. Może bez tej krwi byłoby subtelniej. 

 

 

Nie wiadomo dokładnie, kiedy żyły obie siostry. Przypuszcza się, że na przełomie I i II wieku. Obie poniosły męczeńską śmierć za pomoc w udzielaniu pochówku pierwszym chrześcijanom, właśnie w studniach na ojcowskiej posesji, a były to rozległe tereny. Pudencjana zmarła mając zaledwie 16 lat, Prakseda nieco później. Obie zostały pochowane w katakumbach Priscilli przy Via Salaria i to papież Paschalis I (IX wiek) przeniósł ciała obu sióstr do krypty pod ołtarzem głównym Bazyliki świętej Praksedy.

 

 

Santa Prassede – ołtarz główny

 

 

W ołtarzu głównym również podobny wizerunek świętej Praksedy, ale perłą tej bazyliki są IX-wieczne mozaiki, w opinii wielu historyków sztuki najlepsze w Rzymie, a z pewnością Kaplica świętego Zenona, zwana także Rajskim Ogrodem to arcydzieło Bizancjum w Wiecznym Mieście. Patrząc na ten las wyciągniętych telefonów komórkowych i aparatów zastanawiam się, jak bardzo zdobycze technologiczne odebrały ludziom możliwość i chęć kontemplacji prawdziwego piękna. Ilu z nich choć przez chwilę zatrzymało się przy apsydzie, aby docenić mistrzostwo tychże mozaik. 

 

 

Santa Prassede – freski apsydy i łuku

 

W muszli pośród niebieskich i czerwonych chmur widzimy postać Chrystusa Zmartwychwstałego – na uniesionej dłoni widać ślady po ukrzyżowaniu, w drugiej ręce trzyma zwój. Nad nim w chmurze ręka Boga Ojca, który nakłada mu koronę – symbol jego chwały.

 

Po lewej ręce Chrystusa (tej ze zwojem) święty Piotr prezentuje mu świętą Pudencjanę, obok stoi diakon kościoła (bliżej niezidentyfikowany).

 

Po prawej ręce Chrystusa – święty Paweł (charakterystyczna grecka litera P na jego płaszczu) prezentuje mu świętą Praksedę, tuż za nią papież Pasachalis I w kwadratowym nimbie (bo jeszcze żył w chwili wykonania mozaik) prezentuje model bazyliki.

 

Zwróćcie uwagę na stroje obu sióstr: są odziane w bogate stroje bizantyjskie, ale dłonie, w których trzymają koronę pokrywa welon. To również stary zwyczaj – bo w obecności cesarza albo kiedy prezentowało mu się jakiś dar, trzeba było pokryć dłonie.

 

Całość kompozycji zamykają dwie palmy: na lewej palmie siedzi feniks – symbol zmartwychwstania. U stóp świętych płynie Jordan. U stóp Chrystusa Baranek paschalny, z którego wychodzą 4 rzeki – symbole 4 ewangelistów. 12 baranków symbolizuje 12 apostołów, a  po bokach dwa miasta: Betlejem – symbol Kościoła pogańskiego i Jerozolima – symbol Kościoła żydowskiego. W obramowaniu łuku widać dwie wazy, z których wyrastają wieńce laurowe, zbiegają się w miejscu, w którym widnieje monogram papieża Paschalisa I.

 

 

Santa Prassede – mozaiki w zbliżeniu

 

 

Nad muszlą wspaniała interpretacja Apokalipsy świętego Jana. Powyżej łuku zamykającego apsydę, powyżej monogramu papieża Paschalisa I widnieje baranek na tronie. Pod nim znajduje się księga z 7 pieczęciami, które tylko Chrystus Zmartwychwstały jest w stanie usunąć i odsłonić w ten sposób plan Boży. Po bokach baranka 7 świeczników i lamp – symbolizujących 7 kościołów Azji. 

 

Dalej na tej samej linii – 4 aniołowie z lampami stąpają po niebiesko-czerwonych chmurach. Obok nich cztery żywe istoty: 

orzeł – symbol świętego Jana

byk – symbol świętego Łukasza

postać ludzka – symbol świętego Mateusza

lew – symbol świętego Marka

 

Nie umknie waszej uwadze tłum starców odzianych w białe szaty (12 po każdej stronie) – ofiarują Chrystusowi złotą koronę – symbol mądrości.

 

Na łuku triumfalnym – w najwyższej części Jeruzalem niebieskie ogrodzone murem z wieżami. A w nim Chrystus błogosławiący w asyście Matki Bożej i świętego Jana (po prawej stronie Chrystusa) i święta Prakseda (po lewej stronie Chrystusa). Poza murami miasta ogromna kolejka apostołów i świętych ze złotymi nimbami, stąpających po czerwonych kwiatach wyobrażających raj, czekających na wejście do królestwa niebieskiego. Witają ich święci: Piotr i Paweł.

 

A zupełnie w najniższej części łuku poniżej kwiatów – tysiące męczenników z palmami w ręku – być może ci, których szczątki sprowadził do bazyliki papież Paschalis I – 2300 męczenników. To wyobrażenie nie harmonizuje z całością – widać na pierwszy rzut oka, że zostało dodane później – w XV wieku. 

 

Santa Prassede – w głębi wejście do Rajskiego Ogrodu

 

 

I wreszcie arcydzieło Bizancjum w Rzymie – IX-wieczna Kaplica świętego Zenona, zwana także Rajskim Ogrodem. Ufundował ją papież Paschalis I jako mauzoleum dla swojej matki Teodory, która jeszcze żyła w czasie budowy tej kaplicy, stąd wewnątrz zobaczycie ją w kwadratowym nimbie.

 

 

Teodora w kwadratowym nimbie w towarzystwie Matki Boskiej oray Praksedy i Pudencjany foto: wikipedia

 

 

Raj – bo papież Paschalis miał wizję siostrzeńca prowadzonego do raju przez Maryję Dziewicę. I wierzył, że po 5 mszach odprawionych na ołtarzu świętego Zenona wyzwala się dusza z czyśćca. O samym świętym Zenonie też niewiele wiadomo. Nie znamy jego biografii ani daty męczeńskiej śmierci, co podkreśla nawet oficjalny przewodnik po bazylice. Niektórzy historycy sztuki wątpią nawet, czy jest pochowany tutaj.

 

 

Santa Prassede – wejście do Kaplicy świętego Zenona

 

 

Trudno oddać słowami piękno tego miejsca. Zobaczycie i Chrystusa Pantokratora, i obie święte: Praksedę i Pudencjanę, i świętą Agnieszkę, świętego Piotra, świętego Pawła, świętego Jana i wielu innych, ale nie to jest najważniejsze. Kapliczka jest mała, stańcie w środku i kontemplujcie jej piękno i wyrafinowanie, złoto bijące z wnętrza, a zrozumiecie, dlaczego trafiliście do raju.

 

 

Fragment dekoracji Kaplicy świętego Zenona

 

 


 

 

We wnęce sąsiadującej z Kaplicą świętego Zenona przechowywana jest Kolumna Biczowania – Sacra Colonna – Święta Kolumna – do której jak mówi tradycja przywiązano Jezusa i go biczowano. Przywiózł ją do Rzymu w 1223 roku kardynał Giovanni Colonna i przez wieki w czwartą niedzielę postu odbywało się tu uroczystość Świętej Kolumny, stąd ta bazylika była równie ważna jak pobliska Santa Maria Maggiore i San Giovanni in Laterano.

 

 

Kolumna Biczowania foto: wikipedia

 

Bazylika świętej Praksedy (Basilica di Santa Prassede)

otwarta codziennie 7-12 16-18.30 (w sierpniu tylko pół dnia, rano lub po południu, zależy od tygodnia)

Via di Santa Prassede 9a, w pobliżu Santa Maria Maggiore